tag:blogger.com,1999:blog-9220353275028985417.post7345606830131842972..comments2023-10-20T10:24:47.733+02:00Comments on Huncwoci "Bo nie ma większej magii od przyjaźni.": Rozdział 9: "Złudne nadzieje."Rogatahttp://www.blogger.com/profile/11412252556766084487noreply@blogger.comBlogger5125tag:blogger.com,1999:blog-9220353275028985417.post-61666267183883723302016-03-09T19:55:57.458+01:002016-03-09T19:55:57.458+01:00Cześć,
Wpadłam tu na chwilę, szukając "czytad...Cześć,<br />Wpadłam tu na chwilę, szukając "czytadła do kotleta", i jeszcze nie wyszłam. Prawdopodobnie oberwie mi się na uczelni i w pracy, ale nie ma bata, czytam dalej! Pierwsze notki może i nie były arcydziełem literackim, ale Twoje postacie są barwne i żywe i utrzymały moje zainteresowanie do czasu, kiedy wyrobiłaś sobie warsztat pisarski i zaczęło się czytać gładko. A teraz już po prostu nie da się przestać, bo wciągnęło!Astreahttps://www.blogger.com/profile/04934775660911716755noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9220353275028985417.post-50188346907397302782015-02-03T18:57:59.306+01:002015-02-03T18:57:59.306+01:00Dziękuję za miłe słowa, naprawdę wiele dla mnie zn...Dziękuję za miłe słowa, naprawdę wiele dla mnie znaczy, że się odezwałaś, bo każda opinia jest na wagę złota:) Tak się wczytywałam w Twój komentarz, że wykipiał mi obiad:D <br />Mam nadzieję, że pokochasz mojego Jamesa tak ja ja:) I że następne rozdziały również będą Ci się podobać:)Rogatahttps://www.blogger.com/profile/11412252556766084487noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9220353275028985417.post-39946467045229362202015-02-03T18:40:26.944+01:002015-02-03T18:40:26.944+01:00"Żeby zabić mamę misia" :D pękło mi żebr..."Żeby zabić mamę misia" :D pękło mi żebro. Czytam od niedawna i bardzo Cię przepraszam ,że nie komentuje wszystkich rozdziałów , chce jak najszybciej dotrzeć do tego , który napisałaś jako ostatni. Sprawiłaś ,że do wszystkich Huncwotów mam inne uczucia co wcześniej. Sprawiłaś ,że mały,niepotrzebny Pettegrew nabrał barw. W moich oczach nabrał charakteru. Nawet troszkę go polubiłam. Pokochałam Lunatyka jeszcze bardziej <3 Co do Łapy , mój kochany amant , nic się nie zmieniło. Jamesa nadal nienawidzę , ale coś czuje ,że to się zmieni. Napewno wolę Seva <3. Wychodząc z mojej strefy uczuciowej względem bohaterów napiszę, że atmosfera w Hogwarcie przez Ciebie stała się jeszcze bardziej przyjazna. Stworzyłaś piękne wspomnienia w głowach bohaterów. Imponuje mi język ,którym piszesz. Jesteś genialna! Masz wielki talent! Śliczny rozdział :) Ujawnia się kolejna czytelniczka <br />~Lunatyk Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/06211629433057132911noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9220353275028985417.post-45902914008301600742014-12-19T23:47:02.284+01:002014-12-19T23:47:02.284+01:00Super!!!!!Super!!!!!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9220353275028985417.post-35547457772158814922014-11-22T01:33:13.596+01:002014-11-22T01:33:13.596+01:00Hihi, pomimo całej przygnębiającej sytuacji, jaką ...Hihi, pomimo całej przygnębiającej sytuacji, jaką był pobyt w domu u dziadków, rozbawiły mnie wzmianki o tych krewetkach i rybach, które patrzyły wystraszonym wzrokiem :D No i mistrzostwo świata: "kto normalny zjada dzieci ryby?" hahaha, rozwaliłaś mnie :D. No a jednak to był dziadek Rosario, mój instynkt mnie zawiódł :P. Ale szkoda, że nie dowiedziała się niczego o swoim tacie? Może był kimś na wzór Syriusza - cała rodzina stuknięta, a on jeden normalny? Mam tylko nadzieję, że nie okaże się, że był Śmierciożercą, czy coś w tym stylu... No, ale rodzinka koszmarna, tacy Malfoyowie i Blackowie razem wzięci, brrr... Szkoda, że nie opisałaś czegoś więcej o nich, czegoś o tym tacie, bo mnie zżera ciekawość. No, ale jeszcze tyle rozdziałów przede mną, że pewnie jeszcze dostarczysz informacji :). No i współczuję biedaczce. Chyba nie ma nic gorszego, niż niemożność bycia sobą i bycia zmuszanym do spełniania czyichś oczekiwań...<br />"Aczkolwiek to se na pralkę przylep a wyjść to mi może najwyżej garb." James i jego teksty rządzą <3 hahah, rozwaliła mnie cała ta rozmowa z ciotką :D. No i ciekawe, co takiego robili rodzice Jamesa, że musiał iść pod opiekę ciotki? <br />Ojaaaa, ale zakochałam się w siostrze Dorcas! Może dlatego, że to idealne odzwierciedlenie mojej siostry :D Też takie małe ADHD, które wiecznie łazi i tylko gada i zadaje pytania i psuje coś i biega i chce żeby jej bajki opowiadać, a gdy źle opowiesz, to Cię poprawia <3. Kocham małe dzieci, nawet te najbardziej nieznośne <3 A wręcz uważam, że te nieznośne to są najlepsiejsze <3 Cała sytuacja Dorcas z siostrą, no normalnie jakbym widziała siebie przed wyprowadzką :D. Też się nią ciągle zajmowałam :D. Kurde, zagalopowałam się z tym moim życiem osobistym, a przecież miałam komentować rozdział, przepraszam! :-)<br />No w każdym razie cudowna jest ta mała <3. A, no i ciekawe, kim jest ten chłopak wypytujący Dorcas? Czy to jakaś taka nic nieznacząca postać, czy może coś namiesza w przyszłości? Kurde, po Tobie mogę się spodziewać wszystkiego! :D<br />Czyżby rodzice Remusa przygarnęli kota, żeby był towarzyszem podczas pełni? No bo w końcu tak niby jest, że przy zwierzętach wilkołak jest bardziej okiełznany, nie? Ale fajnie w ogóle, że Remus ma zwierzątko :-). Jakoś to tak mnie rozczuliło :-). W sumie w wakacje nie ma się kim zajmować, bo Huncwoci daleko, więc pewnie mu to kot zastępuje :D.<br />Hm, no i Peter. Jego też nigdy nie lubiłam. I chyba nie polubię. Ciekawie go wykreowałaś, bo pokazujesz jego sytuację rodzinną i to, że też nie ma lekko. No i też wspaniale oddajesz jego nieco tchórzliwy charakter. Sama nie umiem się zdecydować, czy mi jest go żal, czy nie, bo ciągle pamiętam, jak zdradzi swoich przyjaciół. No w każdym razie myślę, że w ostatnim zdaniu zawarłaś cały jego charakter. Syriusz i James chcą się przemienić dla Remusa - żeby jego cierpienie przekształcić w dobrą zabawę. A on chce się przemienić, żeby im zaimponować. To pokazuje, że jednak jest samolubnym, małym szczurem. Czyli zdania o nim nie zmienię :P. <br />Szkoda, że nie napisałaś nic o wakacjach Lily i Syriusza, ale może napisałaś, a ja jeszcze o tym nie wiem :-)<br />Rozdział genialny! Masz talent dziewczyno :-)Leksiahttp://evans-lily-zycie.blog.onet.plnoreply@blogger.com