piątek, 9 stycznia 2015

Rozdział 28: "Pełnia." oraz LBA

Dziękuję za komentarze, rozczaruję Was moi kochani, ale na razie nie macie co liczyć na Lily i Jamesa w roli zakochanej pary. Pani Rowling spiknęła ich w 7 klasie, staram się trzymać kanonu, nie zawsze to wychodzi, jednak wolę, żeby historia była prawdopodobna:)
LECZ obiecuję, że następny rozdział będzie się kręcił wokół przystojnego szukającego i złośnicy prefekt:)
☆☆☆
Dopada wszystkich, dopadło i mnie:) Zostałam nominowana do Liebster Blog Award przez Małą Czarną z www.historiarudejpannyevans.blog.pl

Pytania do mnie:

1. Ile części HP  przeczytałaś / eś?

Siedem, czyli wszystkie:) Po kilkanaście razy...

2. Co cię zmusiło do  napisania bloga o L.E  i huncwotach / lub  innego bloga?

Nie zostałam zmuszona, chciałam stworzyć swoją własną historię Huncwotów, długo się wahałam czy jestem wystarczająco dobra w pisaniu, jednak po znalezieniu kilku kiepskich blogów (oczywiście w moim mniemaniu), stwierdziłam, że skoro takie mają fanów to i moje wypociny zostaną zdzierżone:)

3. Co cię motywuje  do pisania?

Komentarze od czytelników, zarówno te długie jak i te, w których zawarte jest tylko kilka słów.

4. Co jest dla ciebie najważniejsze  w życiu codziennym?

Oczywiście mąż na pierwszym miejscu, a potem reszta rodzinki:)

5. Ile  blogów  czytasz?

13 o Huncwotach
1 o nowym pokoleniu HP
1 o Percym Jacksonie, czyli razem 15 oprócz tego wciąż szukam nowych blogów o Huncwotach i Lily, które by mnie porwały tak ja te w linkach u mnie:)
6. Co sprawia  ci największą przyjemność?
Spędzanie czasu z moim De, pisanie, jedzenie czekolady, spacery po lesie, spanie do południa (rzadko mam możliwość), jest mnóstwo rzeczy, staram się cieszyć takimi małymi ulotnymi chwilami:)
7. Masz jakieś zwierzątko?
Owczarka niemieckiego- Aresa i kundelka- Chapsa, moje dwa psotniki:)
8. Jakbyś miała / miał   15  minut sławy  co byś wtedy zrobił?
Poprosiła Johnny`ego Deep`a o niezmywalny autograf na pośladku? Nie mam pojęcia :D
9. Syriusz Black  vs James Potter?
James – moja wielka, niespełniona, nieodwzajemniona miłość. Ale za to mam swojego bruneta w okularach w domu:D

10. Czy uważasz, że istnieje coś takiego jak miłość od pierwszego spojrzenia?

Pewnie tak, mój De twierdzi, że od razu wiedział, że będę jego żoną, ja musiałam się przekonywać do niego prawie 3 lata, zanim dałam mu szansę.

11. Ulubiony  wykonawca?

Nie mam, jestem w stanie wysłuchać każdego rodzaju muzyki, polskiej i zagranicznej i jeśli coś mi się podoba, to nie ma znaczenia, kto to śpiewa.


Moje pytania:
1. Jak długo blogujesz?
2. Skąd pomysł na taki właśnie nick?
3. Dlaczego zafascynował Cię świat Harry`ego Pottera?
4. Która postać z HP jest Ci najbliższa i dlaczego?
5. Czym jest dla Ciebie prowadzenie bloga?
6. Ulubiony autor?
7. Koty czy psy?
8. Czy według Ciebie istnieje przyjaźń na całe życie?
9. Co byś zrobił/a gdyby Twój przyjaciel okazał się wilkołakiem?
10. Postać, której najbardziej nie lubisz w serii HP?
11. Największe marzenie?
Nominuję:
http://elizabeth-watters-heros.blogspot.com

Tyle:)
A teraz czytajcie!
☆☆☆
Peter ponaglił go James.
Po chłopcu nie został ślad, za to drzewo znieruchomiało, dołączyli do Glizdogona w tunelu i również przemienili się w zwierzęta. Jeleń pochylił łeb, żeby mały szczurek mógł mu się na niego wgramolić, powoli ruszyli. Choć żaden z nich się nie przyznawał, obawiali się tej nocy, nikt nie mógł przewidzieć, jak zareaguje Remus. Dotarli do zakurzonych schodów, które oświetlało wątłe światło przebijające się przez dziury w deskach. Pies zaszczekał i wskazał łapą na klapę, jeleń podszedł i podniósł drewno, które cicho zaskrzeczało. Wdrapali się niezdarnie po stopniach, byli we Wrzeszczącej Chacie.
★★★
Jakoś dzisiaj strasznie spokojnie zauważyła Alicja.
Evans uważnie rozejrzała się po pomieszczeniu i spojrzała na zegar, za dziesięć minut księżyc osiągał swoją pełną postać.
Gdzieś się włóczą albo demolują dormitorium odparła.
Pewnie masz rację. Pomożesz mi? Wskazała na swoje wypracowanie.
I mi dodała Dorcas z proszącym wzrokiem.
Lily westchnęła i przyciągnęła pergaminy przyjaciółek, mimo wszystko, nie mogła nie myśleć, o Lunatyku.
★★★
Remus popatrzył miodowymi oczami na trójkę przyjaciół.
Nie powinno was tu być burknął.
Siedzieli razem w największym pokoju budynku i wyczekiwali. Jeleń poruszył łbem, jakby chciał powiedzieć z westchnieniem: „znowu zaczyna”, a pies warknął. Lupin już się nie odezwał, jednak z niepokojem patrzył na spokojnych i opanowanych Huncwotów, którzy uważnie obserwowali każdy jego ruch. Spojrzał na zegarek, została minuta. Zdjął szybko szatę i schował w drugim pomieszczeniu, licząc, że tym razem jej nie zniszczy. Poczuł ból i wiedział, że zaczyna się kolejna okropna noc w jego życiu.
Lunatyk upadł. Rogacz natychmiast chciał do niego podejść, lecz Łapa zagrodził mu drogę i obaj wycofali się na poprzednie miejsca. Peter cicho popiskiwał spod kredensu. Żaden z nich nigdy nie widział takich scen ani nie słyszał takiego rozdzierającego i łapiącego za serce krzyku. Z wątłego chłopca, jakim był Remus, wyrósł ogromy wilk, jego ręce i nogi nienaturalnie się wydłużył, po przystojnej twarzy nie został nawet ślad, zastąpił ją podłużny pysk. Przez chwilę leżał bezwiednie, a potem podniósł się i przeraźliwie zawył. Huncwoci skrzywili się, Łapa cicho zaskomlał i skulił się, gdyż jego uszy były teraz niesamowicie wrażliwe na dźwięki, czym zwrócił na siebie uwagę. Wilkołak podszedł do niego i powąchał. Cała trójka się spięła. Lupin zrobił to samo z jeleniem i szczurem i odszedł. Odetchnęli. Niespodziewanie Remus zaatakował Syriusza, wybuchła między nimi zażarta, aczkolwiek nierówna walka. Gryzł, drapał i walczył z całych sił, podczas gdy Black zachowując świadomość, obawiał się skrzywdzić przyjaciela. Nieoceniony okazał się Rogacz, który swym porożem ubódł wilkołaka i odgonił od psa. Długo tej nocy rozbrzmiewała walka między wilkołakiem a animagami.
★★★
Upadł i zaczął się zmieniać. Odetchnęli z ulgą. Zaczęli powoli wycofywać się z pokoju, Rogacz jednak zawrócił i udał się po szatę przyjaciela, przykrył go i pognał za resztą. Gdy dotarli do Sali Wejściowej, wyciągnęli z kryjówki pelerynę i pod jej osłoną udali się do wieży Gryfonów, opadli na swoje łóżka i natychmiast zasnęli. Po trzech godzinach, które dla nich były jak trzy minuty rozbrzmiał dźwięk budzika na szafce Remusa. Zgodnie jęknęli, ale każdy powoli z ociąganiem wstawał i szykował się na zajęcia.
Wyglądasz jak... James zamyślił się, gdyż brakowało mu określenia na posiniaczonego Syriusza.
Jak by mnie zaatakował wilkołak? podpowiedział z szerokim uśmiechem.
Choć byli posiniaczeni, pokaleczeni, obolali i niewyspani to żaden nie narzekał. Byli niezwykle dumni, że udało im się przetrwać noc. Black wsmarował w siebie maść, którą znalazł w apteczce Lupina i we trzech udali się do Skrzydła Szpitalnego.
★★★
Był przytomny, ale ogromnie zmęczony. Właśnie miał zamiar wypić eliksir Słodkiego Snu, kiedy wpadli pozostali Huncwoci. Mieli ogromne wory pod oczami, zapewne takie same jak on i widać byli liczne ślady i zadrapania. Zawstydził się, widząc, że to jego zasługa.
Jak tam pacjent się czuje? spytał poważnym głosem Syriusz, który wystrojony w pielęgniarski kitel z przewieszonym stetoskopem na szyi, zmierzał do łóżka Remusa.
Wybuchnęli śmiechem. Black zaczął odgrażać się, że jeśli nie będą grzeczni to pozwoli Filchowi powiesić ich w lochach na łańcuchach. Pomfrey przyglądała się tej scenie zza uchylonych drzwi swego kantorku i choć wiedziała, że Lupin powinien odpocząć, nie miała serca przerywać im tej maskarady.
★★★
Minęło kilka dni, wszystkie rany zostały zaleczone. Remus po raz pierwszy miał źródło informacji jak zachowuje się podczas pełni i był przerażony tym, co usłyszał.
Daj spokój. Syriusz machnął lekceważąco ręką, gdy po raz kolejny usłyszał przeprosiny.
To jego wina. Pewnie miał pchły zauważył James.
Ja pchły?!
Przecież nie ja, kundlu odparł i pokazał mu język.
Zaczęli się ganiać po korytarzu. Prefekt westchnął, jednak cieszył się, że nikomu nie zrobił krzywdy.
A może pójdziemy do Hagrida? krzyknął za oddalającą się dwójką.
Natychmiast stanęli i energicznie pokiwali głowami. Przepychając się, doszli do chatki gajowego, Peter zastukał kilkakrotnie, ale nikt nie otworzył. Wzruszył ramionami i odwrócił się do pozostałej trójki, której już nie było. Rozejrzał się i zobaczył, jak jego przyjaciele stoją obok olbrzyma w jego ogródku, szybko potruchtał do nich.
Widzicie cholibka, tak się tu zadomowiły. Co ich powyganiam, to one wracają. Wskazał ręką na gnomy, które urządziły sobie ucztę w burakach Hagrida.
Pomożemy! Petryfikus Totalus! krzyknął James i jeden z gnomów zastygł, jego po bratankowie zaczęli natychmiast mu się przyglądać z zainteresowaniem, przez co byli łatwym celem dla Huncwotów. W kilka sekund uporali się ze szkodnikami. Rubeus wielce ucieszony zaproponował im herbatkę, kiedy odchodzili, Rogacz z Łapą wymienili porozumiewawcze spojrzenia. Syriusz rzucił zaklęcie zmniejszające i schował cztery zwierzątka do kieszeni.
No to opowiadajta, czemu tak rzadko odwiedzacie starego Hagrida?
No wiesz, mamy mało czasu między szlabanem a szlabanem wyjaśnił Potter, popijając napój z wielkiej filiżanki. Lupin przewrócił oczami na słowa przyjaciela i uważnie obserwował kręcącego się Blacka.
Może domowej krajanki?
Zaczęli protestować jeden przez drugiego, co Hagrid przyjął jako zachętę i każdemu z nich ukroił po olbrzymim kawałku. Przełknęli ślinę, gdy gajowy patrzył na nich z wyczekiwaniem.
Nie masz szarlotki, przypadkiem? jęknął James.
★★★
To było obrzydliwe! Jak wy mogliście to zjeść? spytał Remus i przyspieszył kroku. Liczył, że popije czymś okropny placek Hagrida, a właśnie zaczynał się obiad. Syriusz i James wzruszyli ramionami i wyciągnęli po kawałku ciasta z kieszeni szaty. Lupin mruknął coś o „zdradliwych pseudo przyjaciołach” i pognał do Wielkiej Sali.
Nie wiem, o co wam chodzi, to było całkiem dobre odparł Glizgodon.
Maleńki, jesteś wielki skwitował Syriusz i poklepał Petera po plecach.
★★★
Zgromadzony tłum przyglądał się wyczynom Huncwotów na pierwszym piętrze. Przez całą długość korytarza wyczarowany został tor, na jego końcu umieszczono kosz Chrobotków, który miał zachęcić gnomy do szybkiego biegu. Bracia Prewett zbierali zakłady, a pomagał im w tym nikt inny, jak Rosario.
Gnomek! GNOMEK! dopingował swojego zwierzaka James.
Burak! Burak! Dawaj szybciej, a dostaniesz nagrodę! krzyczał Syriusz.
Peter stał i mocno trzymał kciuki za swojego gnoma, a Remus początkowo przeciwny całej zabawie krzyczał najgłośniej i obiecywał złote ogrody pełne chrobotków i warzyw na wyłączność, za wygraną.
Merlin! Gazu, gazu!
Jak mogłeś go nazwać Merlin?!
A ty jak mogłeś nazwać go Burak? odparł Remus i wyszczerzył się w uśmiechu, gdy jego Merlin wyprzedził Buraka Syriusza.
Uwaga mamy prawie zwycięzcę! krzyknęła Albertini do tłumu głosem magicznie pogłośnionym. Koniec zakładów!
Co wy wyprawiacie?!
Witaj, Evans! Patrz, prawie wygrywam! James wskazał na swojego gnoma, który był najbliżej mety.
Znęcacie się nad nimi!
Wyluzuj rudzielcu, one to lubią stwierdził Syriusz.
Macie natychmiast przestać! I ty Ros? spytała Lily z wyrzutem.
Winowajczyni zaczerwieniła się, przez co końcówki jej włosów, również nabrały szkarłatnego koloru.
W czasie gdy James, Syriusz i Remus rozmawiali, a raczej ci pierwsi kłócili się z Lily. Stała się rzecz niesłychana. Merlin, Burak i Gnomek wzorem swoich „trenerów” zwrócili całą uwagę na panią Prefekt.
I koniec! Pierwsze miejsce Drops!
Co?! Jak na komendę odwrócili się do Rosario. Wzruszyła ramionami i podeszła z gratulacjami do rozpromienionego Petera.
Evans jednym machnięciem różdżki spowodowała, że wszystko zniknęło, a gnomy, które wróciły do swoich naturalnych kształtów rozpierzchły się po zamku.
Filch będzie miał zajęcie mruknął Black, na co Rogacz zachichotał.
Macie szlaban! Cała siódemka!
Nie ma mowy! Nas tu nie było! krzyknął Gideon i wraz z bliźniakiem zniknęli w bocznym korytarzu.
Ej! Nasza kasa! zaprotestował Łapa.
Rozejść się!
Tłum powoli wracał do swoich zwykłych piątkowych zajęć. Rudowłosa postanowiła pilnować całej piątki, aby dotarli do gabinetu McGonagall. Kiedy tak szła za nimi, aby mieć ich na oku, przyłączył się do niej James.
Evans...
Nie.
A może...
Nie.
To chociaż...
Nie odwołam szlabanu.
Potter zamilkł na chwile zbity z tropu. Skąd ona wiedziała, o co chciał zapytać?
A co z tym naszym wspólnym?
Czym wspólnym?
No wiesz, szlabanem. Wspominałaś coś o swojej wannie mruknął jej do ucha i poczochrał włosy.
Lily przewróciła oczami na ten gest, jak on chce jej zaimponować wyglądając, jakby piorun w niego strzelił.
Jutro.
Jutro się umówimy?
Jutro zaczniesz swój szlaban.
Nie mogę.
Posłała mu pytające spojrzenie.
Jutro jest dwudziesty siódmy marca?
No i?
Nie wiesz?!
O czym?
Zrobił obrażoną minę. Doskonale wiedziała, o co mu chodzi. Nawet gdyby tego nie wiedziała cały Hogwart huczał, że najlepszy szukający w dziejach, ma urodziny. Chyba wszyscy, no może poza Ślizgonami, wybierali się na imprezę. Posłała mu ponaglające spojrzenie.
Mam urodziny.
Naprawdę? spytała zdziwiona.
Nie udawaj, że nie wiesz.
Nie interesują mnie wydarzenia z życia marginesu społecznego odparła.
Syriusz zachichotał, za co dostał od Jamesa pantoflem w głowę. Odwrócił się obrażony i pokazał mu środkowy palec.
Akurat zaczął, wracając do rozmowy z Lily. Tak naprawdę to interesuje cię wszystko, co jest związane ze mną.
Nie zagalopowuj się, Potter warknęła poirytowana.
Że niby ona nim? Prychnęła.
Po prostu boisz się tego.
Czego?
Tego, że coś między nami jest stwierdził.
Fakt, coś jest przyznała.
James uśmiechnął się triumfalnie. W końcu ruda złośnica przyznała, że coś między nimi jest! Potter zaczął tańczyć w myślach taniec zwycięzców, już widział, jak na jego poczochranej głowie ląduje laur, gdy usłyszał:
Przepaść intelektualna dodała i odeszła wśród śmiechu przyjaciół, zupełnie zapominając, że miała zaprowadzić ich do opiekunki domu.
☆☆☆

Przeczytałaś? Zostaw komentarz!

23 komentarze:

  1. Supeeeer :* tyle czasu czekałam i w końcu jest ! ! Weny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. "Nie masz szarlotki, przypadkiem?" Mój ulubiony tekst, możliwe, że to przez to, że doskonale wyobraziłam sobie tę scenę :) W sumie się cieszę, że każesz nam czekać, na wielkie love story. To dodaję wiarygodności i nie jest nudne. Odpuszczę chyba rozpisywanie się nad genialnością Syriusza, bo to jest oczywiste ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze serdecznie zapraszam do mnie.- http://hogwart-nowa-historia.blogspot.com/. Jest to moja pierwsza próba pisania opowiadania (padło na nowe pokolenie) i jestem ciekawa co o tym myślisz :)

      Usuń
  3. Przeczytałam, więc piszę - super rozdział, naprawdę nie wiem, skąd bierzesz tak niesamowite pomysły jak np. ten wyścig gnomów, serio, w każdym rozdziale mnie czymś zadziwiasz ;)) No i genialne jak zawsze dialogi! W ogóle według mnie dialogi to najmocniejsze części wszystkich Twoich rozdziałów :))
    Weny życzę!
    Pozdrawiam,
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za poinformowanie o rozdziale :) Jeśli dasz radę przeczytać coś u mnie, to już w ogóle będę zachwycona.
    A rozdział był fajny. Miał dwa mocne punkty (czyli jak dla mnie - pomysły, które rzadko lub nigdy nie trafiają się na innych blogach), pierwszy - czyli negatywny odbiór tego, jak Huncwoci odczuli przemianę Remusa, w sensie, że to jednak jest niesamowity ból i coś potwornego, a drugi... No cóż, gnomowy wyścig :D Genialny, niepowtarzalny pomysł. A zdanie Huncwotów i Lily na jego temat - jak najbardziej prawdopodobne!
    Fajne pomysły, czekam na następne :)
    Huncwotka

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytalam! :D Jak zwykle super rozdzial!
    ,,Przepaść intelektualna" - hahahaha - najlepszy tekst rozdziału! Ta Lily to ma talent do takich odzywek!
    Fajny pomysł z tym wyścigiem gnomów! Tego jeszcze nigdzie indziej nie widziałam!
    O jeny, ale nie mam weny nawet na komentarze! Zdania kompletnie mi sie nie sklejają!
    Wole juz Cię pozdrowić i przekazac, ze czekam na kolejny rozdzial!! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jej pełnia!!! W końcu się doczekałam. Bardzo fajnie opisane ( chociaż mogło być dłuższe). Tradycyjnie uśmiałam się z żartów Huncwotów i cieszę się że Remus nie narzekał ale sam brał w tym udział. Oj Luniaczek schodzi na złą drogę :D. Rozwalił mnie tekst Lili "przepaść intelektualna" . Gratuluje pomysłów. Przy okazji napisłabyś mi ile mniej więcej piszesz opowiadanie ( wiem bez ładu i składu ale mam nadzieje że wiesz o co mi chodzi).
    Evelyn Black

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, ile piszę? Ogólnie od lutego, a rozdział to różnie, czasem pisze po kawałeczku przez kilka dni, a czasem w jeden dzień całość:)
      O to chodziło?

      Usuń
  7. Świetne! Te ich teksty mnie rozbrajają, szczególnie "przepaść intelektualna" xD Genialny rozdział, nic dodać, nic ująć :))
    Pozdawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie, fajnie jeszcze raz super!!!! Już się wciągnęłam. .. pomyśl o wątku jakiejś tajemnicy który będzie powolutku odsłaniany w każdym rozdziale.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział jest super!!!! 'Przepaść intelektualna' mnie rozwaliła xD

    OdpowiedzUsuń
  10. No nareszcie się doczekałam! Jest świetny :D Kocham riposty Evans haha :P

    OdpowiedzUsuń
  11. super rozdział i mam nadzieję że wpadniesz do mnie

    OdpowiedzUsuń
  12. Zostawiam komentarz! Wybacz, że dopiero teraz, ale jakoś tak wyszło. Rozdział ja zwykle super. "Przepaść intelektualna" i "święta marginesu społeczeństwa" rozwaliło dziś system. To było tak zabawne, że gdzieś to sobie zapisze :D Cała notkę opiszę jako super zabawną. Tak mi humor poprawiłaś, że się bede teraz cieszyc :D
    Pozdrawiam, puck
    PS Dodałam LA i nowy rozdział, zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  13. Haha, świetny! Trochę późno tu zajrzałam i, niestety, nie przeczytałam jeszcze wszystkich rozdziałów, JESZCZE. Uśmiech nie schodził mi z twarzy, naprawdę cudowny klimat i te wyścigi i umiejętność Evans "czytania w myślach" Potterowi. I chyba coś ze mną nie tak, bo na początku myślałam, że zwykły burak ściga się z gnomami, może to dlatego, że właśnie tego się spodziewałam po naszym mądrym przyjacielu Syriuszu, chyba by się na mnie obraził ;D. No cóż, postaram się tu częściej wpadać i w ogóle muszę ruszyć bloggera, bo ostatnimi czasy rzadko tu jestem.
    Z pozdrowieniami
    Nija

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepraszam, że piszę to tu.
    Znacie akcje #RóżoweCiasteczka ?
    Ruszyła nowa edycja na ferie. Dotyczy opowiadań Potterowskich oraz Autorskich. Zapraszam do udziału w #SłoneCiacha
    Więcej informacji: http://rozowe-ciasteczka.blogspot.com/2015/01/soneciacha_19.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Dawno mnie tu nie było (sesja), to i nie komentowałam. Rozdział świetny, a najlepsza rozmowa Jamesa z Lily :D Urzekła mnie ta "przepaść intelektualna". Weny życzę!
    Magicae

    OdpowiedzUsuń
  16. Hahaha xD Imponujesz mi Rogata ! :) To zakończenie jest genialne :D. Hagriś ! Już myślałam,że nikt o nim nie pamięta :) Spodziawałam się , że przemiana Remusa będzie opisana jego oczami :( Spodziewałam się czegoś więcej po tej przemianie. Całkowicie nadrabia James-Lily :D Rozdział super. Co mnie smuci ? To ,że już kończę czytanie tych starszych rozdziałów. I na następne będę musiała czekać :-: Prawda ,że straszne ? :( Rozdział naprawdę fajny :) Lecę do następnego -->
    P.S. Co Cię wzięło na te urodziny ? :D Kiedy Masz Ty ? :)
    ~Lunatyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pociesze Cię, ze jutro dodam nowy rozdział. Ja urodziłam się 2 lipca ale wyczytałam, że Remus urodził się 10 a James 27 marca więc w sumie tak wyszło, że prawie rozdział po rozdziale: ) Peter wygrał, fakt mało go Ale się staram, żeby go nie pomijać a uwierz to dla mnie trudne, bo go niestety nie lubię: (

      Usuń
  17. A ,i jeszcze coś ! Peter wygrał ! Rzuciłaś na niego blask ! Czekamy na porażenie słoneczne :D ! Więcej o Peterze , proszę Cię kochana Rogatko :*
    ~Lunata

    OdpowiedzUsuń
  18. Wiesz ? Też go nie lubię ,ale wypadałoby go nie omijać. W końcu był jednym z Huncwotów. :D Fajnie ,że odpisujesz faną <3

    OdpowiedzUsuń
  19. "Coś między nami jest... Przepaść intelektualna." było absolutnie piękne :D Muszę przyznać, że romantyzmu we mnie za grosz i historię Evans i Pottera lubię właśnie za takie akcje, jak się schodzą to się nudzę. Cieszę się bardzo, że przede mną jeszcze tyle notek bez migdalenia i rozterek sercowych :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Z jednej strony bardzo chcę żeby James i Lily byli razem a z drugiej to ich przekomarzanie jest cudowne :) ~d

    OdpowiedzUsuń